Dziś moje fotografiki pojawiły się na portalu „Szeroki Kadr”, w sekcji Inspiracje.
To miejsce, które od lat śledziłem z ciekawością – jeszcze wtedy, gdy sam dopiero uczyłem się patrzeć. A że zaczynałem od aparatu Nikon, tym bardziej cieszę się z tego zaproszenia.
To miłe uczucie – znaleźć się w gronie artystów, którzy inspirują innych. Zwłaszcza że to, co robię dziś, trudno jednoznacznie nazwać. Nie jestem już fotografem w klasycznym sensie. Nie maluję też pędzlem.

Tworzę obrazy z warstw zdjęć, które sam zrobiłem. Przekształcam je, zestawiam, aż powstanie coś, co balansuje między malarstwem a abstrakcją. Niektórzy pytają, czym właściwie są te moje prace, fotografią, grafiką, czy czymś jeszcze innym? Odpowiadam: nie wiem. Ale wiem, że są moje.
I może właśnie o to chodzi – żeby znaleźć przestrzeń, w której czujemy się sobą, nawet jeśli nie mieści się ona w żadnej definicji.









