Jak powstaje moja fotografika – krok po kroku

sie 18, 2025 | Proces twórczy

Oto, jak wygląda droga od przypadkowego ujęcia do gotowego obrazu w standardzie DigiGraphie by Epson.

Nie mam szkicownika. Nie siadam do pracy z pomysłem na obraz. Wszystko zaczyna się od rzeczywistości – od światła na ścianie, śladu rdzy na blasze, faktury mokrego drewna, którą mijam i… nie potrafię przejść obojętnie. Nie wiem wtedy, po co robię zdjęcie. Po prostu czuję, że muszę je mieć.

Tak powstają setki kadrów, które trafiają do cyfrowych szuflad. Czasem czekają miesiąc, czasem kilka lat, zanim znów po nie sięgnę. I nagle – coś je łączy. Dwa obrazy, które nigdy nie miały się spotkać, zaczynają z sobą „rozmawiać”.

Krok 1: Światło i przypadek

To zawsze zaczyna się od obserwacji. Nie od konceptu, ale od impulsu.
Fotografia jest tu punktem wyjścia – zapisem fragmentu świata, który mnie zatrzymał.
Nie dokumentuję, nie planuję – po prostu rejestruję to, co we mnie rezonuje.

Krok 2: Intuicyjny wybór warstw

W pewnym momencie, często przypadkiem, wracam do tych zdjęć. Nie analizuję ich. Patrzę, aż coś „kliknie” – faktura drewna nagle pasuje do odbicia w wodzie, rdzawa blacha do niedbałego odcisku w kawałku gliny. Zaczynam układać, przenikać, nakładać warstwy.
W Photoshopie – ale bez fajerwerków. Nie interesują mnie filtry ani efekty. Interesuje mnie dialog światła i materii. To bardziej komponowanie niż montaż. Bardziej muzyka niż grafika.

Krok 3: Eksperyment i cisza

Potem przychodzi etap prób – cichy, samotny, czasem żmudny. Obraz nie zawsze chce współpracować. Bywa, że zaskakuje mnie kierunkiem, w którym idzie. Niektóre prace powstają w godzinę, inne dojrzewają tygodniami. Zdarza się, że muszę się wycofać, zostawić obraz w spokoju. Bo dystans pozwala zobaczyć, co naprawdę się w nim dzieje. Ale czasem, chociaż rzadko, usuwam obraz, który nie spełnił moich oczekiwań i już do niego nie wracam – bez żalu.

Krok 4: Wydruk – moment prawdy

Kiedy obraz jest gotowy, przychodzi etap, który w mojej pracy ma szczególne znaczenie – druk. Nie traktuję go jak technicznego finału. To moment sprawdzianu.
Bo dopiero gdy obraz opuszcza ekran i pojawia się na papierze, wiem, czy „działa”.

Drukuję w standardzie DigiGraphie by Epson, na certyfikowanych papierach artystycznych.
Każdy detal ma znaczenie – faktura, głębia czerni, delikatność przejść tonalnych.
To nie reprodukcja. To fizyczny oryginał dzieła, w którym cyfrowy świat zyskuje realność.

Krok 5: Limitowana edycja

Gotowy obraz trafia do krótkiej edycji – najczęściej 7 lub 10 egzemplarzy.
Każdy jest numerowany, sygnowany, opatrzony certyfikatem autentyczności.
Tu nie chodzi o powielanie. Chodzi o intencję – o to, by każdy egzemplarz był spotkaniem, a nie produktem.

Od fotografii do emocji

Cały proces – od pierwszego zdjęcia po wydruk – to droga od przypadku do sensu.
Nie ma reguł ani scenariusza. Jest tylko rytm – wewnętrzny, nieśpieszny, czasem kapryśny.

Nie wiem, jak powstanie kolejny obraz. I to chyba najlepsza część tej pracy. Bo kiedy patrzę na gotowe dzieło i czuję, że coś we mnie drgnęło – wiem, że to moment, dla którego warto było przejść całą tę drogę.

Podziel się ze znajomymi:

Przeczytaj również...

Photoshop to moje atelier – o moim warsztacie pracy

Photoshop to nie narzędzie manipulacji, lecz współczesne atelier artysty. To przestrzeń, w której światło zastępuje farbę, a warstwy zdjęć mogą stać się materią obrazu.

Giclée bez matki, czyli o sztuce, która sama siebie rodzi.

Czasem technologia nie odbiera duszy sztuce. Czasem tylko zmienia narzędzia. A emocje – te zostają te same.

Dlaczego tworzę? I dlaczego dopiero teraz na serio?

Niektórzy zaczynają tworzyć wcześnie. Ja potrzebowałem pół życia, żeby naprawdę się zatrzymać. Nie po to, by uciec od świata, ale by wreszcie usłyszeć siebie.
I może właśnie dlatego tworzę – bo mam wreszcie czas, żeby mówić własnym głosem.

Polecane dzieła

Najczęściej zadawane pytania

Czym jest “fotografika”?

Moje prace to nie fotografia w klasycznym sensie, ani grafika komputerowa. To „fotografika” – autorska technika, w której używam aparatu jak pędzla. Obrazy powstają z warstw moich własnych zdjęć, które łączę, mieszam i przekształcam, by uzyskać unikalny, malarski efekt. Nie staram się dokumentować rzeczywistości, tylko ją transformować.

Co oznacza, że edycja jest limitowana?

Oznacza to, że każda praca jest drukowana w ściśle określonej, niewielkiej liczbie egzemplarzy (10 sztuk). Po wyczerpaniu nakładu żadne dodatkowe wydruki nigdy nie powstaną. Dzięki temu mają Państwo pewność, że posiadają coś wyjątkowego i kolekcjonerskiego, czego nie ma nikt inny. Każdy egzemplarz jest numerowany i sygnowany przeze mnie.

Jak praca jest zabezpieczona do wysyłki?

Każde zamówienie realizuję indywidualnie z największą starannością. Gotowe wydruki są profesjonalnie zapakowane i dostarczane w bezpiecznych, wytrzymałych tubach, które chronią je przed uszkodzeniem w transporcie. Do każdej pracy dołączony jest oczywiście certyfikat autentyczności sygnowany przeze mnie.

Czy ten obraz będzie pasował do mojego wnętrza?

Moim celem jest, aby obrazy nie były tylko dekoracją, ale „obecnością”. Najważniejsze jest to, czy obraz Pana/Panią porusza i zatrzymuje wzrok na dłużej. Sztuka z duszą pasuje do wnętrza nie dlatego, że ma odpowiedni kolor, ale dlatego, że rezonuje z wrażliwością domowników i tworzy w przestrzeni atmosferę ciszy i spokoju.
Jeśli masz wątpliwości czy ten obraz będzie dobrze wyglądał u Ciebie – skontaktuj się ze mną.

Dowiedz się więcej

Mogą Cię również zainteresować

inne prace artysty