To miłe uczucie – znaleźć się w gronie artystów, którzy inspirują innych.
 
														Ten blog to nie jest zapis procesu. To dziennik widzenia. Moje myśli o sztuce, obrazie, ciszy, emocji. O tym, co widać – i czego nie widać.
Czasem obraz zostaje w nas, zanim jeszcze zrozumiemy, dlaczego. Czasem wystarczy jeden cień, jedna linia, jeden impuls – i zaczyna się opowieść.
Ten blog to nie jest zapis procesu. To dziennik widzenia. Moje myśli o sztuce, obrazie, ciszy, emocji.
O tym, co widać – i czego nie widać. O tym, jak powstają moje fotografiki. I dlaczego powstają właśnie teraz.
Nie musisz znać się na sztuce.
Wystarczy, że coś poczujesz.
Może któryś z tych tekstów będzie jak moje obrazy: nie da odpowiedzi. Ale zostawi przestrzeń.
Dziękuję, że tu jesteś.
— Ryszard Filipowicz
 
			Polecany artykuł
 
														To miłe uczucie – znaleźć się w gronie artystów, którzy inspirują innych.
Polecany artykuł
To miłe uczucie – znaleźć się w gronie artystów, którzy inspirują innych.
Nie wszystko, co ważne, dzieje się głośno.
Cisza to nie brak treści. To przestrzeń.
Moje prace to różne światy i emocje. Zobacz, które z nich rezonują z Tobą najbardziej.