Czasem technologia nie odbiera duszy sztuce. Czasem tylko zmienia narzędzia. A emocje – te zostają te same.
Ten blog to nie jest zapis procesu. To dziennik widzenia. Moje myśli o sztuce, obrazie, ciszy, emocji. O tym, co widać – i czego nie widać.
Czasem obraz zostaje w nas, zanim jeszcze zrozumiemy, dlaczego. Czasem wystarczy jeden cień, jedna linia, jeden impuls – i zaczyna się opowieść.
Ten blog to nie jest zapis procesu. To dziennik widzenia. Moje myśli o sztuce, obrazie, ciszy, emocji.
O tym, co widać – i czego nie widać. O tym, jak powstają moje fotografiki. I dlaczego powstają właśnie teraz.
Nie musisz znać się na sztuce.
Wystarczy, że coś poczujesz.
Może któryś z tych tekstów będzie jak moje obrazy: nie da odpowiedzi. Ale zostawi przestrzeń.
Dziękuję, że tu jesteś.
— Ryszard Filipowicz
Polecany artykuł
Czasem technologia nie odbiera duszy sztuce. Czasem tylko zmienia narzędzia. A emocje – te zostają te same.
Polecany artykuł
Czasem technologia nie odbiera duszy sztuce. Czasem tylko zmienia narzędzia. A emocje – te zostają te same.
Zawsze patrzyłem na wystawy „z drugiej strony”. Tym razem było inaczej – w piątek w Zielonym Patio w Posejdonie zadebiutowałem jako artysta w ramach 13. edycji wystawy „Mistrz i Morze”.
Czy naprawdę trzeba rozumieć sztukę, żeby ją docenić?
Moje prace to różne światy i emocje. Zobacz, które z nich rezonują z Tobą najbardziej.