To nie jest jedno kliknięcie. W klasycznej fotografii liczy się „moment”.
W moich obrazach – liczy się warstwa. A tych warstw bywa wiele.
Niektóre moje prace powstają z:
- 2 lub 3 zdjęć, które intuicyjnie się uzupełniają,
- ale zdarza się, że potrzebuję 5, 7, czasem więcej fragmentów.
Czasem to jest:
- kawałek drewna z jednego miejsca,
- odbicie światła z drugiego,
- i tło z zupełnie innej podróży, czasu, nastroju.
Obraz jako mikstura emocji. To nie jest technika kolażu.
To bardziej jak kompozycja muzyczna – gdzie różne dźwięki współbrzmią tworząc akord.
Zdjęcia nie są układane „na siłę”. One muszą się spotkać.
Czasem coś gra razem od razu. Czasem – trzeba czekać, aż znajdzie się ten brakujący ton.
Co sprawia, że zdjęcia do siebie „pasują”?
- światło, które tworzy podobny nastrój,
- linia, która prowadzi wzrok w tę samą stronę,
- faktura, która daje głębię,
- intuicja, której nie da się wyjaśnić.
Końcowy obraz – jedno, co widać. Wiele, co go tworzy. Gdy, patrzysz na mój obraz, widzisz efekt jednej całości. Ale pod spodem jest cała historia spotkań. I to właśnie te spotkania tworzą sens.
WIĘCEJ WPISÓW
Co to znaczy edycja limitowana i dlaczego to ma znaczenie?
Co to znaczy, że obraz jest w limitowanej edycji? W świecie sztuki termin „edycja limitowana” oznacza, że dana praca zostaje wydrukowana w ściśle...
Dlaczego moje obrazy nie są fotografią – i co to właściwie znaczy?
Wszystko zaczyna się od zdjęcia.Od światła, faktury, koloru. Od rzeczywistości, która mnie zatrzymuje.Ale nie kończy się na zdjęciu. Nigdy. To nie...
Sztuka dekoracyjna, ale nie banalna – jak wybierać obrazy z duszą?
Czy dekoracyjna znaczy gorsza? W świecie sztuki nadal pokutuje przekonanie, że obraz, który „pasuje do kanapy”, nie jest wart uwagi. Że jeśli coś...